Blog

Z życia Opiekunki. Opiekunka w obcym kraju, w centrum żydowskiej kultury i obyczajów.

Opiekunka w obcym kraju, w centrum żydowskiej kultury i obyczajów.

Zaczęło się od tego, że nasza koordynatorka Agata potrzebowała pilnie zmienić Opiekunkę, która przebywała na zleceniu w Holandii w rodzinie żydowskiej. Obecna opiekunka nie czuła się komfortowo na zleceniu, gdzie rozpoczął się remont pięknego i bardzo dużego domu. Nie było to jej miejsce.

 Pani Agata zadzwoniła wtedy do pani Izabeli z tą ofertą pracy. Wyjaśniła, iż dom jest w remoncie, a także przedstawiła, iż rodzina podopiecznej, która mieszka w tym olbrzymim domu jest bardzo liczna. Dziewięcioro z dzieci, których było jedenaścioro mieszka w domu Seniorki. Najmłodsze 1,5 miesięczne, a najstarsze 24 – letnie. Poza tym jest to rodzina pochodzenia żydowskiego, więc Opiekunka zetknie się z ich kulturą i obyczajami.

Pani Iza zgodziła się i już na drugi dzień jechała na zlecenie. Kiedy na miejscu zastała tak liczną rodzinę, na początku lekko się przeraziła. Na dodatek okazało się, że na drugi dzień zaczynał się szabat. Zasnęła w swoim małym pokoiku trochę obawiając się, jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień i pozostały czas na zleceniu.

Okazało się, że Seniorka była przemiłą 90-letnią staruszką, a liczna rodzina była bardzo otwarta i wesoła. Pani Iza była zapraszana na uroczystości i kolacje związane z szabatem i chętnie brała w nich udział. Jedyne, co jej doskwierało to tęsknota za mężem, który został w Polsce. Podczas rozmów Syn podopiecznej zapytał, czym zajmuje się mąż i okazało się, że mogą mu zaproponować też pracę tu na miejscu. Już po czterech dniach mąż dojechał do Pani Izy. Na początku było im trochę ciasno w pokoju, który dzielili teraz we dwójkę, ale rodzina zadbała o to, by szybko wyremontować nowy, większy pokój z łazienką i oddzielną kuchnią. Remonty szły bardzo szybko. Seniorka również za chwilę otrzymała piękny, bogato wyposażony, nowy apartament. Nasza Opiekunka podkreśliła w rozmowie, iż cała nieruchomość wyglądała jak pałacyk.

Pani Iza powiedziała mi również, że to był bardzo dobry czas. Że bardzo polubiła się z całą rodziną. Często z Seniorką brały do siebie najmłodszą pociechę, która wnosiła wiele radości w codzienność Seniorki. Dzieci robiły im różnego rodzaju psikusy. Pani Iza nazywała podopieczną Oma – babcia, ponieważ tak ją właśnie traktowała.
Mieszkali w pięknej okolicy niedaleko Rotterdamu, także jak tylko mogły to razem spacerowały, często zabierając ze sobą dzieci. Pani Iza podkreśliła, że ten gwar, śmiechy, rozmowy, dom tętniący ciągle życiem dla niej był absolutnie wspaniałym doświadczeniem, a nie udręką. Panowała tam bardzo rodzinna atmosfera. Ponadto był to czas, kiedy wybuchła pandemia, dlatego w tym czasie małżeństwo nie zjeżdżało z mężem do Polski ze względu na bezpieczeństwo, a dzięki przebywaniu w tak licznym towarzystwie było im jakoś łatwiej.

Seniorka niestety zmarła po 1 roku i dwóch miesiącach od poznania jej przez naszą Opiekunką. Jednak Pani Iza do dzisiaj wspomina to zlecenie, do dzisiaj jest również w kontakcie z Synem podopiecznej, od którego dostaje zdjęcia, na których pokazuje, jak rosną najmłodsze pociechy. Ponadto wspomina, iż razem z mężem poznali wiele nowych smaków kuchni żydowskiej, obyczajów, a przede wszystkim trafili na fantastycznych ludzi.

Na koniec usłyszałam jeszcze, że praca w APN to miał być jeden, no góra dwa wyjazdy, a tymczasem Pani Iza jest z nami już ponad cztery lata:blush:

Pani Izabelo dziękuję! Każdy kontakt i opowiedziana historia to cegiełka do tego, żeby pokazać, że praca w opiece naprawdę ma wiele zalet i dobrych stron.
Jak napisałam powyższą historie, oprócz fantastycznego przesłania, iż praca w opiece daje możliwości zwiedzania, poznawania, odkrywania … nasunęły mi się jeszcze inne wnioski. Mianowicie, że jak w każdej pracy i w życiu. Czasem warto na początek zaryzykować i poczekać na rozwój wydarzeń. Tak jak tutaj początkowo skromne warunki uległy diametralnej zmianie, a rozłąka z mężem trwała bardzo krótko.

Ponadto przy okazji tej historii warto podkreślić, że praca w opiece jest bardzo indywidualną sprawą dla każdego Opiekuna i Opiekunki. Dla jednej osoby zlecenie wydaje się dość proste, przyjemne, odnajduje się w takich, a nie innych warunkach, a dla drugiej osoby będzie ono nie do zniesienia. Dlatego w APN Sentium dbamy o to, aby nasi Opiekunowie czuli się komfortowo, żeby dopasowywać zlecenie do ich możliwości i oczekiwań.

Z życia Opiekunki. Opiekunka w obcym kraju, w centrum żydowskiej kultury i obyczajów.