Blog

Z życia opiekunki - APN Sentium

Dobro naprawdę wraca

Opiekunka wyjechała z naszą firmą, na to samo zlecenie już trzeci raz. Dzięki temu między Podopieczną, a Opiekunką wytworzyła się głęboka więź. Obie czuły się już swobodnie w swoim towarzystwie. Seniorka była osobą poruszającą się samodzielnie, chorującą na osłabienie starcze i cukrzycę, stąd wymagała pomocy przy niektórych czynnościach. Panie się polubiły i dużo czasu spędzały na wspólnych rozmowach, spacerach, a także ich ulubionej wspólnej grze w karty. Czasem udało im się też iść na koncert w plenerze, ponieważ lubiły słuchać muzyki na żywo i starały się, aby wspólnie spędzany czas był bardzo aktywny, na ile pozwalała na to choroba.

Któregoś dnia Opiekunka bardzo źle się poczuła. Od kilku dni bolała ją głowa, jednak jak większość z nas nie widziała w tym nic groźnego. Seniorka zwracała jej uwagę, żeby tego nie bagatelizowała. Kiedy kolejnego dnia wstała znów z silnym bólem, a ponadto miała zawroty głowy i było jej słabo sama już się przestraszyła i postanowiła zadzwonić do Koordynatorki w Polsce, by ta pomogła jej z umówieniem się na wizytę u lekarza. Seniorka widząc, co się dzieje zadzwoniła do swojej córki w Niemczech i poprosiła o pomoc i załatwienie formalności dla Opiekunki. Opiekunce również przekazała, że ma się niczym nie martwić, że oni wszystko załatwią.

Zawieźli Opiekunkę do szpitala, gdzie okazało się, że musi zostać na obserwację i ustabilizowanie ciśnienia. Tym razem to Podopieczna wraz z rodziną otoczyli troską Opiekunkę. Kupili i przywieźli potrzebne rzeczy do szpitala, odwiedzali ją, dowozili soki i owoce na wzmocnienie i czekali, aż do nich wróci. Nie brali pod uwagę pozostawienia jej samej sobie, pomoc i wsparcie zadziałało w obie strony.

Z życia opiekunki - APN Sentium