Od Opiekunki do żołnierza

Dzisiejsza historia jest o Pani Beacie. Jej mama 10 lat temu rozpoczęła pracę w opiece, a Pani Beata pracuje już z nami 5 lat. Prywatnie mieszkała 12 lat w Szkocji i patrząc na doświadczenia u mamy stwierdziła, że spróbuje również swoich sił i wyjedzie na zlecenie do opieki nad Seniorem. Jej pierwszy wyjazd to rodzina Afroamerykanów, u której była ich pierwszą Opiekunką.  I jak się okazało to nie jedyny skok w nieznane, pełen wyzwań. Zaryzykuję stwierdzeniem, że u Pani Beaty okazało się, że warto podejmować ryzyko, by odkryć swój potencjał i przekonać się, jak wiele możemy osiągnąć, próbując czegoś po raz pierwszy. Poznajcie nieznane ścieżki – od Opiekunki do Żołnierza. Jak stawiając pierwsze kroki w opiece można trafić do sił zbrojnych😊 Czy ma to wspólny mianownik?

Wyzwanie czy przygoda? Pierwsze kroki w nieznane

Jak mówi Pani Beata przez te 5 lat zawsze trafiała na zlecenia jako pierwsza osoba. To ona musiała wprowadzać pewne schematy postępowania i dać czas rodzinie i podopiecznemu na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji. Swój pierwszy wyjazd wspomina jako bardzo ciężkie zlecenie. Miała do czynienia z podopiecznym, który przez całe życie pracował w bardzo elitarnej firmie na wysokim stanowisku. Był bardzo wyniosły i oschły. Pani Beacie było ciężko, ale bała się zmieniać miejsce pracy, więc starała się sprostać codzienności i trudnościom.  Kiedy zdecydowała, że chce spróbować wyjechać na inne zlecenie trafiła do osoby, która poruszała się na wózku. Od koordynatorki otrzymała informację, że Pan ma stomię i cewnik. Znów był strach przed nieznanym, ale i tu Pani Beata świetnie sobie poradziła.

 Pani Beata jest osobą bardzo wesołą, otwartą na świat, na ludzi. Bije z niej ogromna dawka energii i pozytywnego podejścia do życia. Także nawet przy trudnych zleceniach szuka ujścia dla emocji i stara się szukać dobrych stron. Nie trafiała na łatwe stele, ale może tak miało być?

Social media nad morzem: nieoczekiwane hobby Pani Beaty

Jednym razem jej podopieczny mieszkał w przepięknym domu nad morzem. Pani Beata założyła tam profil na TikToku i zaczęła kręcić filmy i relacje, aby znaleźć dla siebie odskocznię. Miejsce sprzyjało, ponieważ widoki były przepiękne. Tak zaczęła się przygoda z social mediami, gdzie Pani Beata do dzisiaj działa z ogromnym sukcesem i  rzeszą obserwujących😊 Ponadto Opiekunka swój dzień rozpoczyna bardzo wcześnie 4 kilometrowym biegiem. Obowiązkowo ćwiczy i korzysta z siłowni! Lubi ruch, sport i zdobywanie kolejnych celów.

Jak praca w opiece zmienia człowieka

Obecnie Pani Beata jest na zleceniu, gdzie powiedziała mi, że fizycznie jest ciężko, ale emocjonalnie najlżej. Pojechała do rodziny muzułmańskiej, gdzie spotyka się na co dzień ze zrozumieniem i życzliwością. I teraz was zaskoczę, ponieważ doświadczenia w opiece zbudowały w Pani Beacie chęć rozpoczęcia pracy w wojsku. Kiedy wspomina swoje początki w opiece podkreśla, że nie była taka pewna siebie i swoich możliwości. Dziś patrząc na siebie widzi mocniejszą osobę, która nie boi się wyzwań. Przez te 5 lat pokonywała samą siebie nie jeden raz, poznawała nowe kultury, odnajdowała się  w nowych sytuacjach. I to dało jej teraz motywację, by spróbować czegoś nowego.

Odważne decyzje i zmiany – nowe szanse!

Kiedy rozmawiałam z Panią Beatą do głowy przyszła mi myśl, że boimy się zmian, ale w długiej perspektywie praktycznie zawsze one nas uczą, rozwijają i przynoszą coś dobrego. W życiu nieustannie stajemy w obliczu nowych doświadczeń. Każdy dzień przynosi okazję do zrobienia czegoś po raz pierwszy – od prostych czynności po wielkie wyzwania. To właśnie te pierwsze razy kształtują naszą osobowość, rozwijają umiejętności i dodają odwagi do dalszych działań!

My życzymy powodzenia i trzymamy kciuki Pani Beato, aby ta nowa droga przyniosła motywację i radość. Jednocześnie dziękujemy za pracę z nami, ponieważ nie jest to praca dla wszystkich. Ogromnie doceniamy trud, zaangażowanie, empatię i wyrozumiałość Opiekunów i Opiekunek. Dziękujemy też za zaufanie, którym nas Pani obdarzyła 😊