Starość zawsze pamięta młodość

Starość zawsze pamięta młodość

Starość zawsze pamięta młodość

Mamy grudzień, wyjątkowy, świąteczny czas! Dla wielu z nas kojarzący się z radością, miłością, rodzinną atmosferą, zapachem pierników i pomarańczy. Jednak jest wiele osób samotnych, chorych, które tracą nadzieję i chęć do życia. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami doświadczeniami Pani Wiesławy, która opiekuje się Seniorami za granicą od 2015 roku, praktycznie 10 lat.  Rozmowa z Panią Wiesławą, na którą podopieczni mówią Lila jest również magiczna, ale pełna tych życiowych kontrastów. To, co najbardziej utkwiło mi samej to zdanie wypowiedziane przez naszą Opiekunkę, iż starość zawsze pamięta młodość… Zapraszam do lektury i poznania pięknej duszy naszej Pani Wiesławy, a właściwie dla mnie też już Liliany. Historia, które się wydarzyła też świadczy o tym, że drugie imiona mają znaczenie😊

Artystyczna dusza pełna pasji

Pani Liliana jest Artystką. Przed wybuchem pandemii prowadziła dodatkowo swoją firmę. Lepi w glinie, a także tworzy przepiękne anioły. Jest duszą, która lubi starsze osoby. Docenia ich spokój i ciszę, ale również ogromną mądrość życiową. Podzieliła się ze mną swoją opinią, że często jako młode osoby nie potrafimy słuchać starszych osób, nie korzystamy z ich wiedzy i gawędziarstwa, w którym często przekazują wiele wskazówek na temat życia.  Powiedziała mi, że kocha swoją pracę!

Pierwsze zlecenie, które tak wiele zmieniło

Opowiedziała mi również, że jej pierwszy wyjazd na zlecenie przesądził, że zajmuje się osobami starszymi do dzisiaj. Pojechała niepewna, z ogromnym strachem, czy sobie poradzi. Życie ją rzuciło na głęboką wodę. Pojechała na zlecenie do Szwajcarii, z którego każdy uciekał. Podopieczna cierpiała na ostatnie stadium demencji, była bardzo agresywna. Było to bardzo trudne doświadczenie. Pani Liliana stwierdziła, że jak podoła to będzie to oznaczało, że da sobie radę w tej pracy. Wspomina, że ogromnym wsparciem była dla niej wtedy rodzina podopiecznego. Dla nich wszystkich była to ciężka sytuacja, z której wyniosła ogromną lekcję, że teoria to nie praktyka, ale też pewność, że praca w opiece to jej powołanie.

Opiekunka – więcej niż zawód

Pani Liliana podkreśliła rozmawiając ze mną, że praca w opiece to nie tylko odpowiedzialność za podopiecznego, ale też rodziny, które dają pod opiekę najbliższą im osobę, a do tego często mają nadzieję i oczekiwania. Że Opiekunka zaradzi chorobie, że zaczaruje czas, przedłuży życie… To jest trudne dla Opiekunek, trzeba pamiętać o swoich emocjach i nie zgubić siebie samej w tej sytuacji. Opiekunka jadąc na zlecenia, też ma słabsze dni i ma prawo je mieć. Przecież spędza w domu podopiecznego kilka, a nawet kilkanaście tygodni. W tym czasie też może być chora, zmęczona. Pani Liliana dodała, że w trudnych chwilach czasem wystarczy jej rozmowa i dobre słowo od naszej Koordynatorki Agaty, którą nazwała swoim Aniołem. Często nawet proste: „Będzie dobrze, ułoży się” – jej wystarczą, by nabrać wiary i siły na kolejne dni.

Kiedy zapytałam, czy jest jakaś historia z podopiecznym, którą szczególnie wspomina -opowiedziała mi o pokrewnej, artystycznej duszy – babci z ostrą demencją o imieniu Netti. Podopieczna miała 83 lata i pomimo choroby miała bardzo bogatą duszę i umysł, była takim kolorowym ptakiem. Opiekunka podkreśliła, że ona w tej pracy czuje misję, jedzie do człowieka, a nie choroby. Chce go poznać, być z nim, dać mu powody, by cieszył się każdym dniem.

Misja pełna zrozumienia i empatii

Panie bardzo szybko poczuły pokrewieństwo dusz, słuchały razem pięknej, klasycznej muzyki z kolekcji płyt winylowych i żywicznych, odtwarzanych na gramofonie. Podopieczna była bardzo drobną, kruchą osobą. Opiekunka miała problem, ponieważ Pani Netti ze względu na obolałe ciało nie chciała się kąpać. Przy jednej takiej trudnej sytuacji przy kąpieli, Opiekunka zwróciła się do podopiecznej, że jest dla niej jak piękny, delikatny kwiat. A że ona sama jest jak słoń. Poprosiła, żeby podopieczna jej pomogła przy tej kąpieli, by dzięki temu ciało bolało ją jak najmniej. Podopieczna uśmiechnęła się wtedy i odpowiedziała Opiekunce: „ To ja będą małym kwiatkiem, a Ty Lila będziesz dużym kwiatem”.

Opiekunka wsłuchiwała się w podopieczną. Innym razem zapytała się Pani Netti , czy kochała w swoim życiu tańczyć, ma to wypisane w oczach, które zalśniły blaskiem na te słowa. Kiedy podopieczna przytaknęła, Pani Liliana zaproponowała wspólny taniec w salonie. Pani Netti wyglądała jakby świat wokół się zatrzymał, była szczęśliwa, jakby cofnęła się w czasie. Do salonu weszła córka Pani Netti i podziękowała ze łzami w oczach Opiekunce.

Lekcja pokory wobec starości

Ta sytuacja pokazuje, że przecież starsza osoba pamięta swoją młodość, radosne momenty pełne energii. Dlatego tak często starsze osoby są złośliwe, zgryźliwe, bo to dla nich też nie jest prosta sytuacja. Ich choroba, często nieporadność, to że ich własne ciało odmawia współpracy, posłuszeństwa – krępuje ich. Dlatego praca Opiekunki to misja i ogromna lekcja pokory wobec starości.

I to jest chyba sekret Pani Liliany, która rozkwita jak piękny kwiat przy podopiecznych, ponieważ czerpie z nich wiedzę, siłę, mądrość. Wsłuchuje się, jest z nimi, stara się wnosić nadzieję, szczęście. Żyje z Nimi, przeżywa z Nimi, doświadcza, ale przede wszystkim jak podkreśliła… stara się słuchać i rozumieć … i wcale nie chodzi o język niemiecki, bo ten zna doskonale 😊

Starość zawsze pamięta młodość

Chcesz poznać historie z życia innych opiekunek? Koniecznie zajrzyj na naszego bloga , gdzie znajdziesz ich więcej! 🙂 A jeśli chcesz być na bieżąco z aktualnymi bonusami czy szkoleniami, koniecznie zaobserwuj nas na Facebooku.