Chciałabym mieć taką Opiekunkę, jaką ja jestem
Chciałabym mieć taką Opiekunkę, jaką ja jestem
W tym miesiącu chciałabym, abyście poznali historię Pani Joanny. Opiekunka zajmuje się osobami chorymi od 12 lat, a od 5 lat pracuje w branży opieki za granicą. Jaka była jej historia, jak to się zaczęło? Co takiego się wydarzyło, że Pani Joanna uważa, że mimo ciężkich doświadczeń w życiu dzięki opiece nie jest samotna. Że ma ogromną rodzinę i jej podejście do podopiecznych powoduje, że śmiało może powiedzieć sama przed sobą: „Chciałabym mieć taką Opiekunkę, jaką ja jestem”.
Trudne dzieciństwo i pierwsze kroki w opiece
Zaczęło się od tego, że dzieciństwo Pani Joanny nie należało do łatwych. Wychowywała się w domu wielodzietnym, gdzie jej rodzicom było bardzo ciężko utrzymać gromadę pociech. Jej tato szybko zmarł, a mama nie radząc sobie z sytuacją popadła w alkoholizm. Tym samym Pani Joanna musiała się szybko usamodzielnić. Chciała wyprowadzić się z domu, by nie dokładać kolejnej osoby, którą trzeba ubrać i nakarmić. Stąd jako nastolatka wyjechała z chłopakiem do pracy do Niemiec, gdzie pracowała w domu opieki dla seniorów.

Powrót do Polski i opieka nad matką
W tym czasie pomagała też mamie. Starała się ją wspierać, gdy ta walczyła o siebie, by wyjść z nałogu, co się na szczęście udało. Jednak mama Pani Joanny poważnie zachorowała i nasza Opiekunka zjechała do Polski, by się nią zająć. Dzięki tej decyzji dała swojej mamie możliwość odejść jej w spokoju, w domu z rodziną, a nie samotnie w zimnej sali szpitalnej. Pani Joanna nie wyobrażała sobie inaczej. Musiała być przy swojej mamie i była z nią do samego końca. Opieka nad najbliższą jej osobą, a także nad innymi ludźmi Opiekunce bardzo dużo spełnienia i satysfakcji.
Serce włożone w pracę z podopiecznymi
Rozmawiając ze mną niejednokrotnie podkreśliła, że jeżeli wkładasz serce w tą pracę, również podopieczny się tym odwdzięcza. Pani Joanna nie traci swojej energii na rodzinę podopiecznego, jeżeli czuje, że nie jest im razem po drodze. Nie stara się ich na siłę przekonywać do swoich racji. Całą swoją energię i pasję angażuje w pomoc podopiecznemu. Pani Joanna kiedy została bez rodziców i kiedy rozstała się z chłopakiem była bardzo samotna. A kiedy zaczęła pracę w opiece okazało się, że podopieczni i ich najbliżsi często stają się dla niej jak rodzina. Ona sama też tak ich traktuje, nie są to dla niej tylko zlecenia.

Dom, ciepło i troska – podejście Pani Joanny do podopiecznych
Powiedziała mi, że jak jedzie do chorej osoby, która ją u siebie gości to stara się dbać o nią i o dom, ponieważ sama chce się dobrze czuć, jak w domu. Kiedy jest w Polsce, też lubi zapach upieczonego ciasta, świeże firanki w oknach, czy też napić się kawy z mężem, przy świeżych kwiatach w wazonie. Wyjeżdżając na zlecenie do seniora chce czuć się jak w domu, spędza z nim czas, staje się dla niego ważną i bliską osobą. Nie jest jego Panią na posyłki, sprzątaczką i kucharką, nie stawia się w takiej roli. To na co się godzi i jakie wykonuje dodatkowe obowiązki – jest to jej decyzja i wola.

Relacje budujące sukces zawodowy
Dorota -koordynatorka Pani Joanny powiedziała mi, że Opiekunka bardzo często zostaje z rodziną i podopiecznym do samego końca. Jest to prawdziwa kobieta do zadań specjalnych, radzi sobie z bardzo ciężkimi zleceniami. Jej sukces tkwi w relacjach. Pani Joanna powiedziała, że przez ten czas została zabrana tylko z jednego zlecenia, po kilku dniach, kiedy na miejscu okazało się, że warunki są nie do wytrzymania.
Pozostałe zlecenia to podopieczni, którzy stali się dla niej jej rodziną. Posiada ich zdjęcia i ma powieszone na pamiątkę w ramkach. Ich domy stały się jej domem, kiedy niejednokrotnie za granicą przebywa dłużej niż w Polsce. Ich rodziny stały się dla niej bliskimi i przyjaciółmi. Można powiedzieć, że obecnie dzięki opiece nie jest sama, otacza ją bardzo dużo ludzi, którzy są jej wdzięczni, ale którzy często obdarzyli ją uczuciem szacunku, czasem nawet miłości za to, jaka jest!
Ponieważ wpis byłby za długi zapraszam do obserwowania, w następnej historii opiszę dwa wydarzenia, które miały miejsce na stelach u Pani Joanny. Często zdarza mi się wzruszać w rozmowach telefonicznych z Opiekunkami, ale tym razem załamał mi się głoś i naprawdę musiałam po tym telefonie dojść do siebie.
Chcesz poznać historie z życia innych opiekunek? Koniecznie zajrzyj na naszego bloga , gdzie znajdziesz ich więcej! 🙂 A jeśli chcesz być na bieżąco z aktualnymi bonusami czy szkoleniami, koniecznie zaobserwuj nas na Facebooku.
A jeżeli też chciałabyś/chciałbyś podzielić się swoją historią- zapraszam do kontaktu ze mną ( Oliwia tel. 798 139 090, e-mail: marketing@apnsentium.pl ) lub pozostawienie w wiadomości prywatnej numeru telefonu.
Na pewno oddzwonię 🙂 Już nie mogę się doczekać, by z Tobą porozmawiać!