historia z życia opiekunki

Szacunek i granice  –  Pani Anna i jej podopieczni

Dzisiaj przedstawimy historię Opiekunki –Anny, która w branży opiekuńczej pracuje od ponad 20 lat, a z naszą firmą jeździ już ponad 12, za co serdecznie dziękujemy. Dzisiejsza historia różni się od poprzednich, nie mamy tu zaskakujących zwrotów, sytuacji, jednak mnie urzekła ogromną prawdą, jaką niesie rozmowa z Panią Anną, jej cenne wskazówki, przemyślenia, doświadczenia, którymi się ze mną podzieliła. Tak jak mówi tytuł Pani Anna i jej podopieczni – to historia o tym, jak ważny jest szacunek, ale i granice.

Od Opiekunki do żołnierza

Od Opiekunki do Żołnierza. Jak praca w opiece nad Seniorami w Holandii może podnieść wiarę w swoje możliwości.

Przekraczanie granic

Przekraczanie granic. Pani Joanna, która nie potrafiła odnaleźć się w Polsce, znalazła sens i cel w pomocy seniorowi w Holandii.

Spotkanie z przeznaczeniem

Spotkanie z Przeznaczeniem. W życiu Anny – naszej opiekunki los rozgrywał swe nieprzewidywalne scenariusze, ale ona pozostawała nieugięta.

Anioł w ludzkiej skórze

Pani Anna od lat poświęca swoje życie opiece nad seniorami. Dla niej nie jest to zwykła praca. Dla kobiety stanowi ona powołanie, które realizuje z pasją i oddaniem.
Aktualnie, Anna przebywa na zleceniu u Pani Hildy, sympatycznej, starszej damy, która dzięki swojej nowej opiekunce, odzyskała uśmiech na twarzy.

Kotka Bella na zleceniu

Od razu na wstępie zaznaczę, że oczywiście ofert pracy w opiece, gdzie można zabrać zwierzę nie ma dużo, ale się znajdują.

Z życia Opiekunki: Święta na zleceniu pełne magii

Święta na zleceniu pełne magii

Nasza Opiekunka przebywała na zleceniu w Niemczech. Ze względu na to, że już dłuższy czas była u tej rodziny i bardzo dobrze dogadywała się z podopieczną postanowiła, że zostanie na Święta i Nowy Rok w pracy. Nie ukrywała, że nie była to dla niej łatwa decyzja, ponieważ nie była osobą samotną. W Polsce miała dzieci i wnuki, z którymi mogłaby zasiąść przy Wigilijnym stole.

Z życia opiekunki - APN Sentium

Dobro naprawdę wraca

Opiekunka wyjechała z naszą firmą, na to samo zlecenie już trzeci raz. Dzięki temu między Podopieczną, a Opiekunką wytworzyła się głęboka więź. Obie czuły się już swobodnie w swoim towarzystwie. Seniorka była osobą poruszającą się samodzielnie, chorującą na osłabienie starcze i cukrzycę, stąd wymagała pomocy przy niektórych czynnościach. Panie się polubiły i dużo czasu spędzały na wspólnych rozmowach, spacerach, a także ich ulubionej wspólnej grze w karty. Czasem udało im się też iść na koncert w plenerze, ponieważ lubiły słuchać muzyki na żywo i starały się, aby wspólnie spędzany czas był bardzo aktywny, na ile pozwalała na to choroba.